|
Widzę, że nie wiecie jaki jest KiteKat. 4% produktów pochodzenia zwierzęcego, czyli zmielone pazury, dzioby, kości itp. Nie ma tam składników odżywczych (przynajmniej odpowiedniej ilości), jest za to wiele konserwantów, barwników, uzależniaczy. (dlatego koty tak ją lubią, a potem jak chcemy przejść na naprawdę porządną karme, jest nam ciężko odzwyczaić kota) Ja tej "karmy" (tak samo jak Whiskasa i innych karm marketowych) nie poleciłabym ani jednej osobie. Może na początku nie widać co tak karma robi z organizmem kota, albo może - czego nie robi, ale po kilku latach, taki kot może mieć problemy z różnymi narządami, poniewarz nie otrzymywał odpowiednich składników odżywczych lub otrzymywał ich zamało.
Suche karmy, które moge polecić z czystym sumieniem to:
- Royal Canin,
- Mastery,
- Hill's,
- Biomill,
- niezła jest też Bosch Sanabelle i Purina PRO PLAN
Puszki/saszetki:
- Iams,
- Hill's,
- Animonda,
- Leonardo,
- Miamor.
Wybierając karmę patrzymy na jej skład, a nie na to co mówi producent, np. że Whiskas to pełnowartościowy pokarm, jednak po przeczytaniu składu dowiadujemy się, że to śmieci. |
|
|
|